Yves Rocher, regenerująca pomadka do ust z masłem shea
Dzisiaj szybki post o moim typowo jesienno-zimowym zakupie. W zimne dni pielęgnacja ust jest dla mnie bardzo ważna. Nie lubię wyschniętych i spierzchniętych warg. W Yves Rocher zaciekawiły mnie pomadki. Były różne wersje, wybrałam regenerującą. Zapłaciłam za nią 9,90 zł. Czy działa? Owszem :)
Zaraz po nałożeniu usta stają się miękkie, wszystkie suche skórki znikają. Czuję, że są dobrze nawilżone. Pomadka nie zamienia się w "białe coś", które często powstaje na moich ustach przy innych tego typu produktach. Delikatnie znika z ust pozostawiając je w świetnym, całuśnym stanie :)
Dodatkowo ładnie, delikatnie pachnie, jest oczywiście bezbarwna i niedroga. To moja ulubiona pomadka ze wszystkich, które do tej pory miałam. Wygrała nawet z masełkiem Nivea. Tej zimy na pewno się nie rozstaniemy!
35 komentarze
była moją ulubioną przez lata :)
OdpowiedzUsuńTeraz będzie moją ulubioną :)
UsuńPierwszy raz o niej słysze:) Może kupię na zimę:)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam :)
UsuńBrzmi ciekawie, nie miałam jeszcze nic z tej firmy .
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawa ;-) Ja ciągle męczę Carmex ;-)
OdpowiedzUsuńJa za to nigdy nie miałam Carmexu, ale teraz kiedy mam YR, nie prędko go kupię, chociaż byłam go ciekawa :)
UsuńNie miałam jeszcze balsamu z YR. Ja jestem zapominalska i często to odbija się efektem na moich ustach. Ale ostatnio się mobilizuję, i staram się zawsze mieć coś przy sobie, żeby posmarować usta ;)
OdpowiedzUsuńJa za to jestem przewrażliwiona na punkcie ust i zawsze pamiętam :D Lubie pomadki i nawilżone usta, ale nienawidzę błyszczyków i szminek...
UsuńMam taki balsam tylko kokosowy i bardzo się z nim polubiłam :)
OdpowiedzUsuńRadi
Po wykończeniu tej, skusze się na inną wersję i właśnie padnie chyba na kokos :)
UsuńUżywałam od nich sporo kosmetyków do ust i jak na razie tylko takiego balsamu z malinami nie polecam, pierwszy który nie nawilża ani trochę i jeszcze zostawia ciemny kolor na ustach, który słabo z chodzi.
OdpowiedzUsuńWidziałam go, ale na szczęście nie lubię owocowych pomadek i go nie wzięłam :)
UsuńTa pomadka wygląda bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńrównież bardzo polubiłam tę pomadkę :)
OdpowiedzUsuńJa mam waniliową. Nie dość, że pięknie pachnie, to jeszcze działa, tak jak napisałaś :)
OdpowiedzUsuńTe pomadki są cudowne :)
Usuńlubię balsamy do ust Yves Rocher :)
OdpowiedzUsuńlubię kosmetyki yves rocher! :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też baardzo je polubiłam :)
UsuńJeden z moich ulubionych balsamów do ust, aktualnie używam właśnie tego i malinowej siostry ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jej jeszcze. Mam sporo balsamów Blistex, które będą towarzyszyć mi tej zimy. ;)
OdpowiedzUsuńMoją bolączką są strasznie suche usta.. :c Niestety pomadki w sztyfcie są u mnie totalnie niewydajne, "zjadam" je w ciągu 2 tygodni. W tej cenie, co pomadka YR, zawsze kupuję masełko Nivea, które o dziwo starcza mi aż na 1,5 miesiąca przy naprawdę częstym używaniu!
OdpowiedzUsuńAnomalia
Fakt, masełka Nivea są wydajne. Ja swoje męczę już od dłuższego czasu :)
UsuńU mnie smarowideł do ust nigdy za wiele :) Wydaje się ciekawa, szczególnie na nadchodzącą porę roku ^^
OdpowiedzUsuńU mnie tak samo :)
UsuńPlanuję wypad do YR, wpada na listę kosmetyków do wypróbowania :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie sprawdź :D
UsuńNo to teraz kolejna rzecz z YR, którą bym chciała :)
OdpowiedzUsuńWydaje się być bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńA ja nie mogę się napatrzeć na Twój nagłówek, taki cudny!
Dziękuję bardzo :)
UsuńMam wersję waniliową ale nie podbiła mojego serca ;)
OdpowiedzUsuńgreat review ! & nice blog :)
OdpowiedzUsuńMaybe we follow each other !?
If yes , let me know if you follow me :) I´ll follow back ;)
Greetings & happy sunday!
www.YulieKendra.com
musi bosko pachniec <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie i wspolnego obserwowania jesli zechcesz ;)
A pachnie ładnie, ale bardzo delikatnie :)
UsuńChętnie :)
Dziękuję za komentarz :)