KREM BEZ PARAFINY

by - 16:12

Witam:) Pewnie większość z Was wie już o parafinie, która niestety nie jest dobra dla skóry naszej twarzy, a znajduje się w większości kremów (np. bardzo popularny krem Nivea).

Parafina jest tanim produktem uzyskanym z destylacji ropy naftowej. Nie jest on przyswajalny przez nasz organizm ani od wewnątrz (nie trawi jej) ani od zewnątrz. Parafina nie pozwala skórze oddychać ani wytwarzać potu co może spowodować powstawanie zaskórników i wyprysków. Dłuższe stosowanie kremu z tą substancją prowadzi do przesuszenia skóry i jej szybszego starzenia.
Powinnyśmy także wiedzieć, że parafina jest odporna na wodę i dokładnie zmyć można ją tylko przy użyciu naturalnego oleju lub ciepłej wody z dużą ilością mydła.

Jeżeli chcecie pozbyć się jej z waszych kosmetyczek, unikajcie kremów z tymi składnikami: Paraffinum Liquidum, Paraffin, Synthetic Wax, Isoparafin, Mineral Oil, Vaseline, Petrolatum, Ceresin, Isododecane, Isobutane, Isohexadecane, Ozokerite, Cera Microcristallina.

 A teraz do rzeczy. Poszłam do Rossmana i przyznam, że długo szukałam kremu bez parafiny. Jednak okazało się że firma Eveline ma taki właśnie kosmetyk w różnych wersjach :) Do skóry normalnej lub do skóry alergicznej i oliwkowy. Żaden z nich nie ma w składzie szkodliwej dla skóry substancji. Są przeznaczone do twarzy i ciała, więc możemy nawilżyć nim inne suche miejsca, np. łokcie.



Ja kupiłam wersję moim zdaniem najdelikatniejszą do skóry wrażliwej i skłonnej do alergii. Krem jest fantastyczny. Wcześniej od lat używałam tylko Nivea i czuję ogromną różnicę. 
Po nałożeniu skóra jest gładka i miękka. Szybko się wchłania nie tworząc efektu maski. Jest bardzo delikatny i lekki. Dla mnie ważną rzeczą jest też to, że nie świecę się po nim tak mocno jak po kremie Nivea. 
Zapomniałabym o ogromnym plusie - zaobserwowałam o wiele mniej zaskórników:) (Najpierw stosuję żel Garnier, o którym w następnym poście, a potem nakładam krem. Nivea zatykając moją twarz nie pozwalał działać żelowi)
Jeśli chodzi o cenę, wynosi ona 7-8zł, czyli tyle samo co Nivea i to chyba tej samej wielkości.
Jestem bardzo zadowolona i myślę, że nie zmienię go na żaden inny.




You May Also Like

11 komentarze

  1. Natknęłam się na ten krem kilka razy, ale nigdy nie patrzyłam na skład. Na pewno się skuszę :)
    Świetny blog, obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pewna, że również będziesz zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czuję się zachęcona do zakupu ;) Następnym razem wybór padnie właśnie na niego!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale przecież ten krem ma parafinę na drugim miejscu w składzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie..! Oto przykład jak oszukać przeciętnego człowieka.. Dziękuję, że mnie uświadomiłaś! Ale mimo wszystko jest lekki i działa tak, tak go opisałam.. Co za tym stoi?

      Usuń
    2. Czy to ma znaczenie? Najważniejsze, że się sprawdza. ;)

      Usuń
  5. No to ładnie oszukują :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Olu jeżeli chcesz kupić dobry i niedrogi krem bez parafiny to polecam Ziaję nawilżająco- matującą 25+. Świetny produkt: nawilża, matuje, nadaje się pod makijaż, posiada SPF 6 :) Parafina w kremach oznaczona jest różnie np: Mineral oil, Petrolatum, Paraffin Oil, Paraffinum liquidum, Olej mineralny, parafina, olej parafinowy. Dlatego trzeba bardzo uważać na skład :) Zapraszam na bloga, znajdziesz tam moją pielęgnację cery bez parafiny . http://artemidaaa.blogspot.com/ Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od czasu tego posta odkryłam swój idealny krem bez parafiny, Cetaphil :) Jest świetny i pomógł mi w różnych skórnych problemach :)

      Usuń
  7. Wtf najpierw wypisujesz te wszystkie skomplikowane nazwy i pochodne parafiny w poście a potem mówisz że krem który na drugim miejscu ma Mineral Oil jest bez parafiny. Ehh jak się ktoś nie zna no to lepiej nie wprowadzać innych w błąd ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej, też miałam problem, żeby znaleźć krem bez Prafiny. Na podstawie artykułów z internetu znalazłam kilka rodzajów jej nazwy (tak jak zostały podane na tym blogu) i w sumie na "farcie" znalazłam jeden :D

    Kupiłam go w Niemczech, w Kauflandzie.
    Nie mam pojęcia czy jest on też w Polsce, bo nie kojarzę tej nazwy. Dałam za niego 1,59€ (jeśli dobrze pamiętam).

    Bardzo fajnie i szybko się wchłania, a buzia jest matowa. Nie świeci się, co wiele osób denerwuje. :)

    Tu podaję nazwę kremu:

    bevola " leichte Softcreme"
    Najlepiej wpisać Google :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)