Postanowiłam sobie ostatnio, że zrezygnuję z podkładu na rzecz jakiegoś lekkiego kremu BB. Moja cera ma się dobrze, więc nie muszę specjalnie jej maskować. Postawiłam na multifunkcyjny, antybakteryjny krem BB z Under20. Używam go już jakiś czas, więc czas coś o nim opowiedzieć.
Wybrałam kolor 02, natural, bo po lecie jestem opalona, ale twarz zdecydowanie odbiega od reszty ciała. Udało mi się trafić z odcieniem w dziesiątkę, bo po rozprowadzeniu idealnie komponuje się z moją opalenizną. Konsystencja jest faktycznie kremowa, lekko gęsta, dzięki czemu bardzo przyjemnie i łatwo się go nakłada, nie zostawia smug i wtapia się w skórę, przez co staje się praktycznie niewidoczny. Dodatkowo bardzo podoba mi się jego zapach, świeży, trochę pudrowy, ale nienachalny. Lubię go :)
Jeśli chodzi o wyrównywanie koloru skóry, to radzi sobie z tym świetnie, jednak nie jest w stanie zakryć nawet najmniejszej niedoskonałości. Jest to tylko krem BB, więc i tak tego nie oczekiwałam, choć ponoć "maskuje niedoskonałości: 85%", jak to pisze producent na opakowaniu. Po nałożeniu czuć lekki nawilżenie, ale jednocześnie widać zmatowioną skórę. Super efekt :) Jednak żeby wszystko wyglądało naturalnie, skóra musi być do tego dobrze przygotowana. Produkt z łatwością podkreśla suche skórki.
Ogólnie całkiem polubiłam ten krem, jest tani i dobrze się sprawdził, ale nie zaprzestanę na poszukiwaniach. Może znajdę coś lepszego :)
16 komentarze
mój ulubiony! bo nie zapycha cery ;)
OdpowiedzUsuńU mnie zazwyczaj bb z europy zupełnie nie zdają egzaminu, zawsze mi coś nie pasuje ;) za to jeśli chodzi o te azjatyckie jest dokładnie odwrotnie :) dobrze, że ten kremik nie okazał się jakimś totalnym niewypałem ;)
OdpowiedzUsuńJa suchych skórek chyba w sumie nie mam także powinien sobie ładnie dać rade u mnie:) ciekawa jestem tylko tego matu :)
OdpowiedzUsuńMat jest ładny, wygląda naturalnie, jednak nie można oczekiwać, że będzie się utrzymywał cały dzień :(
UsuńSporo osób go chwali a że ja ciągle szukam idealnego BB to na pewno wypróbuję.
OdpowiedzUsuńMoże nie jest idealny, ale dobry jak na swój przedział cenowy :)
UsuńBardzo go lubię, ale matować to on nie matuje
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem pozostawia naturalny, matowy efekt. Nie jest to czysty mat, ale taki zdrowy i naturalny :)
UsuńChętnie go wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńSkoro nie zakrywa niedoskonałości to ja mu podziękuję :P
OdpowiedzUsuńJa mieszam go ze zwykłym podkładem, kiedy chce ukryć coś większego. Inaczej nie daje rady.
UsuńJa go lubię srednio, jeszcze musze go trochę po testować :)
OdpowiedzUsuńmam go i też jestem zadowolona mimo iż pod koniec dnia praktycznie nie mam go na policzkach :(
OdpowiedzUsuńChyba będę musiała go w końcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńBędzie mi bardzo miło jeśli staniesz się unikalnym obserwatorem mojego bloga:
www.blondivy.blogspot.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie znam go, ale mam taki dość podobny pod względem właściwości od Lirene (w tej chwili nie pamiętam nazwy) z serii takiej nieco jakby azjatyckiej :P
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz :)