Priorin Extra - moja opinia
Jakiś czas temu na blogach zapanował szał na nowy suplement wzmacniający włosy o nazwie Priorin Extra. Z racji włosomniaczego bloga i ja mogłam wypróbować trzymiesięczną kurację, która miała zdziałać cuda na moich włosach. Miało być pięknie, cztery składniki, które miały zrobić swoje, czyli zahamować wypadanie i zwiększyć produkcję włosów. Tatatata... chyba wiecie już, jak było. Na pewno nie tak, jak obiecywał producent.
Zacznę od tego, że wytrzymałam biorąc Priorin tylko półtora miesiąca. Po tym okresie moja twarz zareagowała mnóstwem nieprzyjaciół. Nie jestem osobą, która aż tak poświęca się dla dobra testów i odstawiłam tabletki w kąt. Minęło trochę czasu i wszystko wróciło do normy. W ten sposób zostałam z półtorej opakowania tego specyfiku i nie wiem, co z nim zrobić. Jeśli któraś z Was ma ochotę go przetestować - chętnie go oddam. Jak nie - wyrzucam.
Należy tutaj wspomnieć też o cenie. Kuracja wymaga stosowania go przez trzy miesiące, po dwie tabletki dziennie. Potrzebujemy więc trzy opakowania po 60 kapsułek, a jedno kosztuje ponad 60 zł. Cena kuracji wyniesie nas więc ponad 180 zł. Jest to bardzo dużo, jak na suplement wzmacniający i jak się o tym przekonałam - nie działający. Wiem, że półtora miesiąca to nie jest wystarczający czas, żeby ocenić działanie tabletek, ale jeśli źle wpłynęły one na moją cerę i nie mogę kontynuować ich stosowania, uznaję je za bubel.
W trakcie mojej niedokończonej kuracji stan włosów nie poprawił się, nie przestały wypadać, a wręcz po odstawieniu ich włosy zaczęły lecieć jak szalone.
Zwlekałam z podzieleniem się moją opinią o tym produkcie, bo nie chciałam pisać jej na świeżo, w nerwach. Chciałam na spokojnie opisać jego wady. U mnie się nie sprawdził. Nie wiem, jak u innych osób, bo nie zauważyłam, żeby pojawiały się na jego temat jakieś posty.
Podsumowując: U mnie nie dał rady. Uważam, że nie opłaca się inwestować takiej sumy w Priorin, na rynku można znaleźć dużo lepsze i tańsze suplementy, które być może będą efektowne, a jeśli nie, to nie będzie aż tak szkoda pieniędzy.
Jak sprawdził się u Was? Czy tylko ja mam o nim takie zdanie?
10 komentarze
Mnie nie wzięli do testów mimo, że koleżanka porady herrbaty mnie tam zgłaszała i teraz w sumie się cieszę... Dobrze, że piszesz prawdę. Nie kupię tego!
OdpowiedzUsuńSzkoda że się nie sprawdził. Ja teraz testuję inny suplement, z którego jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńO, a można wiedzieć jaki? :)
UsuńNie znam i raczej się nie skuszę ;-)
OdpowiedzUsuńU mnie to samo... Jedynie co to wydaje mi się, że włosy szybciej rosną. Ale cerę mi strasznie masakrowały te tabletki, a wypadanie po odstawieniu faktycznie się wzmożyło...
OdpowiedzUsuńJa nie zauważyłam po nim żadnych efektów poza ubocznymi. Nie spodziewałam się, że aż tak źle może wpłynąć na cerę. Takiego "ataku" dawno nie miałam.
UsuńJa właśnie jestem na trzecim opakowaniu i niestety u mnie również się nie spisał.. Ostatnio nawet włosy wypadają mi jeszcze bardziej.
OdpowiedzUsuńCiekawe, czemu tak dziwnie (nie)działa.. zapowiadał się świetnie.
UsuńNie znam i słyszę po raz pierwszy
OdpowiedzUsuńA ja jestem zadowolona z efektów i teraz zastanawiam się, czy on tylko na mnie działa ?
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wspólną obserwację ? :)
Dziękuję za komentarz :)