Szampon Green Pharmacy Łopian Większy

by - 19:06


Jak widzicie na zdjęciu obok mój szampon z Green Pharmacy już dobija do dna, więc przyszła pora na recenzję tego oto produktu :)

Kupiłam go jako jeden z kilku "wspomagaczy" przyrostu, bo na tym ciągle zależy mi najbardziej, a nie potrafię i nie lubię regularnie pić, powiedzmy sobie szczerze, niedobrych "eliksirów" typu drożdże czy skrzypokrzywa. Tak więc stawiam na zewnętrzne wspomaganie.

(Dzisiejsze zdjęcia są bez podpisów, bo coś niedobrego dzieje się z moim Photoshopem....)












Green Pharmacy, szampon do każdego rodzaju włosów. Łopian większy

OPAKOWANIE Szampon został wlany do plastikowej, dosyć twardej butelki o pojemności 350 ml, która mimo twardości, nie przeszkadza w wydobywaniu go, ponieważ góra jest zaokrąglona. Zamknięcie jest zrobione solidnie. Nic się nie wylewa, ale też bardzo łatwo je otworzyć. Naklejki się nie zdzierają.

ZAPACH Typowo ziołowy i bardzo intensywny, ale nie zostaje długo na włosach. Z początku mi się nie podobał, ale teraz przyznam, że bardzo go polubiłam. 

DOSTĘPNOŚĆ Chyba we wszystkich drogeriach i supermarketach typu Real w cenie 7-9 zł.

SKŁAD Przyjazny i nieszkodliwy. Nie zawiera barwników, SLS, SLES, parabenów. 

DZIAŁANIE Po pierwszym użyciu zauważyłam, że przedłużył świeżość moich włosów. Nie przetłuściły się tak szybko jak zawsze. Po wyschnięciu włosy są gładkie, lśniące i miękkie w dotyku. Czuć świeże i dokładnie domyte włosy i skórę głowy. A jeśli chodzi o przyrost, to mam wrażenie, że nieco zadziałał w tym kierunku, bo włosy rosną mi dość szybko, a Jantaru używam coraz rzadziej.

OCENA 5/5
Na pewno będę do niego wracała. Dobrze się spisuje, jest wydajny i niedrogi. Nie podrażnił mnie ani nie uczulił. Dobrze się pieni, i domywa włosy. Lubię efekt lśniących włosów, jaki pozostawia.






You May Also Like

26 komentarze

  1. Możesz podac skład,np.w formie zdjęcia? ;)
    Zapraszam do mnie http://mojeheryy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież zdjęcie ze składem jest w notce :)

      Usuń
    2. no nie wierze, ze nawet zdjęć nie przejrzała ;/

      Usuń
    3. Może są za małe :D

      Usuń
    4. jak dla mnie są bardzo duże :P jeśli ktoś chce to znajdzie :) ale czasami dla niektórych to zbyt duży wysiłek :P

      Usuń
    5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    6. Przepraszam,zupełnie nie dojrzałam

      Usuń
  2. aktualnie mam z gp ten rumiankowy,ale następnym razem na pewno wypróbuje inny:)

    OdpowiedzUsuń
  3. nigdy go nie miałam :D muszę kiedyś wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. chętnie go wypróbuję w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I koniecznie daj znać jak sprawdził się u Ciebie :)

      Usuń
  5. także musze go wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  6. mam wersję do włosów osłabionych. Jest całkiem niezły,ale bez rewelacji

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam kilka szamponów GP (akurat nie ten), ale we wszystkich zapach mnie jakoś odrzuca. Nie mniej jednak sa to dobre szampony, wydajne i niedrogie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie na początku tez odrzucał zapach, ale z czasem się przyzwyczaiłam i nawet mi się spodobał :)

      Usuń
  8. kolejny na liście do zakupu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam tego szamponu ale kiedyś kupowałam jakiś podobny i niestety bardzo podrażnił mi skórę głowy dlatego już go nie kupuję:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. ja kocham ten szampon :)

    zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam, z przyjemnością informuję, że Twój blog został nominowany przeze mnie do uczestnictwa w zabawie w pytania i odpowiedzi. Szczegóły na moim blogu: http://mapapiekna.blogspot.com/2013/05/zabawa-w-pytania-i-odpowiedzi-przyzwoite.html Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam, testuję, i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mi takie szampony plączą włosy, ale też mam wrażenie, że działają ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja uważam, że to taki szampon-pułapka. Producent zapewnia że nie ma SLS ani SLES... no i rzeczywiście ich nie ma, ale zamiast nich znajdziemy inne równie silne detergenty.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)